zanim stopy przyzwyczają się do ziemi, a ta odda im zmęczenie letnim upałem, każdy sezon rozpoczyna się nieśmiało i po cichu. z czułością dla każdego patyczka, który pęka pod palcami, z uważnością na najmniejszą szyszkę odłączoną od stada. i las i ja ciała mamy inne co sezon. przetoczyły się przez nas roztopy, czas i zmiany. szukamy znanych blizn, wgłębień i zakamarków. dopasowujemy się do siebie.
Reposted from damapik via hormeza